TOMASZ PRZYBECKI
28-06-2015

Ustawa o ochronie ziemi – książkowy przykład psucia prawa

W dniu 25 czerwca 2015 Sejm przyjął ustawę o kształtowaniu ustroju rolnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw nazywaną przez jej stronników „ustawą o ochronie ziemi”. Za projektem głosowali posłowie wszystkich klubów, choć jej treść oraz przebieg procesu legislacyjnego dalekie są od standardów dobrej legislacji.

W ustawie zmieniono m.in. dotychczasowe zasady nabywania i zbywania nieruchomości przez Agencję Nieruchomości Rolnych. Wprowadzono między innymi obligatoryjny 10 letni zakaz odsprzedaży nieruchomości nabytych od Agencji, zakaz obciążania ich hipoteką oraz szereg dalszych ograniczeń, prowadzących do zamrożenia wtórnego rynku nieruchomości rolnych. Przede wszystkim jednak ustawa odbiera prawo pierwszeństwa nabycia nieruchomości od ANR byłym właścicielom nieruchomości przejętych przez Skarb Państwa w ramach reformy rolnej. Projekt ustawy zakładał również utworzenie rejestru nieruchomości rolnych i przymusowe pośrednictwo Agencji przy sprzedaży, z czego zrezygnowano jednak na samym końcu.

Od początku prac legislacyjnych proponowane zapisy były stanowczo krytykowane w opiniach wydanych przez Biuro Studiów i Analiz Sądu Najwyższego, Prokuratora Generalnego, Krajową Radę Notarialną oraz Biuro Analiz Sejmowych. Proponowanym zmianom zarzucano niezgodność z Konstytucją, głównie ze względu na ograniczenia godzące w istotę prawa własności, jak również sprzeczność z prawem UE polegającą na naruszeniu swobody przepływu kapitału. Pomimo krytycznych uwag w ustawie zachowano znaczną część kontrowersyjnych rozwiązań.

Znajdujące się w ustawie rygorystyczne ograniczenia w zakresie rozporządzania i korzystania z nieruchomości istotnie wydają się naruszać konstytucyjnie gwarantowaną ochronę prawa własności. Przyjęte rozwiązania umożliwiają Agencji Nieruchomości Rolnych znaczącą kontrolę nad nieruchomościami stanowiącymi własność osób prywatnych i są wyraźnym krokiem w tył jeśli chodzi o swobodę obrotu nieruchomościami. Ponadto wątpliwości budzi sam tryb uchwalenia ustawy, gdzie na końcowym etapie wprowadzono zapisy całkowicie zmieniające sens i cel projektu.

 

Z punktu widzenia licznych klientów kancelarii najbardziej kontrowersyjnym posunięciem jest całkowite i definitywne zlikwidowanie ustawowego prawa pierwszeństwa nabycia dla spadkobierców przedwojennych właścicieli. Uprawnienie to funkcjonowało nieprzerwanie od 1999 roku i umożliwiało wykup gruntów rolnych należących do przedwojennych majątków. Spadkobiercy dawnych właścicieli nie dostawali nic za darmo, ale przynajmniej mieli możliwość pozyskania gruntów uprawnych zlokalizowanych w pobliżu zespołów pałacowo-parkowych należących do rodziny. Niestety pod pozorem „ochrony” polskiej ziemi zlikwidowano nawet tę namiastkę reprywatyzacji, na czym z pewnością skorzystają dzierżawcy wielohektarowych gospodarstw. Dzierżawcy zachowali bowiem prawo pierwszeństwo nabycia i mają nieograniczone możliwości poszerzania swego stanu posiadania. Pozbawienie ziemian pierwszeństwa nabycia z pewnością będzie przedmiotem postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, jednak do tego czasu na rynku nieruchomości rolnych może dojść do nieodwracalnych zmian.

W ocenie prawników kancelarii nie został natomiast osiągnięty deklarowany cel ustawy, ponieważ nadal możliwy będzie zakup gruntów rolnych przez podmioty zagraniczne.

[UPDATE 1-07-2015]

Mec. Przybecki wziął udział w dyskusji w 1. Programie Polskiego Radia na temat nowej ustawy. Materiał do odsłuchania tutaj.